Aktualizacja macOS do wersji 10.14 Mojave, poza wieloma ciekawymi (aczkolwiek wymagającymi przyzwyczajenia) zmianami wprowadza również jedną bardzo niemiłą, szczególnie dla posiadaczy ekranów o rozdzielczościach mniejszych niż „retina” (w szczególności FHD) – usuwa całkowicie antyaliasing podpikselowy (subpixel antialiasing), który był swego czasu wyróżnikiem tego systemu na tle Windows czy dystrybucji Linuksa. Obecnie wszystkie systemy operacyjne obsługują taką formę wygładzania krawędzi fontów. Wszystkie poza macOS Mojave.
Na codzień, pracując na trzech ekranach (ekran MacBooka + dwa ekrany FHD) brak takiego wygładzania – szczególnie przy pisaniu kodu – daje się we znaki mocno. Oczywiście, Apple tłumaczy zabieg usunięcia takiego renderowania różnicami w budowie paneli LCD oraz faktem poprawy wydajności – z czym całkowicie się zgadzam, bo obliczeń przy antyaliasingu „standardowym” jest zdecydowanie mniej i nie jest on zależny od tła pod tekstem, ale…
Okazuje się, że istnieje możliwość „przywrócenia” zdecydowanie milszego dla oka wygładzania – wystarczy w konsoli (Terminal, iTerm, co kto lubi) wpisać:
defaults write -g CGFontRenderingFontSmoothingDisabled -bool NO
Code language: Bash (bash)
a następnie, dla osiągnięcia pełnego efektu, przelogować się lub zrestartować system.
Zabieg odwracalny, w każdej chwili można zmienić parametr NO
na YES
lub po prostu usunąć wprowadzoną wartość:
defaults delete -g CGFontRenderingFontSmoothingDisabled
Code language: Bash (bash)
Leave a Reply